Wywiad z Moniką Baraniok - absolwentką kierunków Informatyka i ekonometria oraz Informatyka
OBECNA AKTYWNOŚĆ ZAWODOWA
Na czym polega Pani obecna praca i/lub działalność społeczna?
MB: Aktualnie pracuję dla Katowickiej firmy Massive Pixel Creation jako Java Backend Developer. Ściśle współpracując z klientami z Ameryki Północnej biorę udział w wytwarzaniu oraz rozwijaniu dedykowanych rozwiązań IT wspierających działanie rynku nieruchomości w USA. Ponadto przez ostatnie miesiące uczestniczyłam w 6 edycji programu mentoringowego „od kobiet dla kobiet Dare IT” jako Mentor na ścieżce Java Backend Development. Stworzyło to okazję do podzielenia się zdobytą wiedzą i doświadczeniami oraz ukierunkowało cele zawodowe i drogę kariery mojej mentee tak, aby sama w przyszłości mogła zostać programistką Java.
Obok pracy zawodowej mam swój „drugi etat” w Ochotniczej Straży Pożarnej. Od 2016 jako strażak – ratownik biorę udział w działaniach ratowniczo-gaśniczych. Uprawnienia do udziału w akcjach uzyskałam jako pierwsza kobieta w historii naszej jednostki. Kolejny stopień, czyli możliwość kierowania działaniami ratowniczymi zdobyłam w 2020 roku.
Od 2018 jestem również Prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej Bujaków, gdzie swoją działalność kierunkuję na szeroko rozumiany rozwój jednostki (w tym zaopatrzenie w nowoczesny sprzęt oraz szkolenia). Staram się pozyskiwać na ten cel środki finansowe z różnych źródeł (granty, darowizny itp.) W 2018 zakupiliśmy nowy samochód ratowniczo – gaśniczy, a aktualnie trwa procedura przetargowa na rozbudowę remizy.
Kierując organizacją ratowniczą odpowiadam również za wiele kwestii formalnych dotyczących funkcjonowania OSP. Pracy jest naprawdę dużo, więc gdy tylko to możliwe, staram się rozdzielać zadania i odpowiedzialności, zarazem kontrolując ich realizację.
W OSP bardzo ważna jest kadra. To ludzie stanowią o sile jednostki i jej możliwościach. Od dawna wiadomo, że młodzi to nasza przyszłość. Stąd w swoich działaniach również dużą uwagę przykładam do rozwijania Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej (MDP) przy mojej jednostce. Najmłodsi członkowie tej drużyny mają 7 lat. Dzięki temu mają okazję poznać jak wygląda życie strażaka, ale co ważniejsze w aktywny i ciekawy sposób spędzić czas wolny. Nie tylko na ćwiczeniach, ale także na wycieczkach, które dla nich organizujemy. Kto wie, ilu z tych młodych ludzi będzie w przyszłości służyło jako strażak zawodowy i chroniło majątek, zdrowie i życie nas wszystkich?
Jakie kwalifikacje i kompetencje są szczególnie ważne na Pani stanowisku pracy i/lub podejmowaniu działalności społecznej?
MB: Choć wykonywana działalność zawodowa i społeczna nie mają za dużo wspólnego ze sobą, to na pewno część umiejętności jest ważna w obu przypadkach. Zarówno zdolność logicznego myślenia jak i kreatywność, to moim zdaniem dobry fundament do rozwoju w branży IT. Również zdolność do szybkiej nauki i adaptacji w nowych sytuacjach, często okazują się pomocne. Cenię sobie także sprawność w podejmowaniu kluczowych decyzji oraz umiejętność pracy pod presją i pracę z zespołem. To bezwarunkowo ważna cecha w obu przypadkach.
A jeśli chodzi o kwalifikacje, to dla programisty kluczowa jest znajomość języka (zarówno programowania, jak i angielskiego) przynajmniej na bardzo dobrym poziomie. Cenna jest także orientacja w tematyce technologii towarzyszących i nadążanie za szybkimi zmianami, czyli ciągłe doskonalenie.
W mojej działalności społecznej umiejętności są dosyć specyficzne i określone przez przepisy, a które często wymagają odbycia specjalistycznego kursu, zakończonego egzaminem.
Jak wygląda Pani typowy i nietypowy dzień pracy?
MB: Moje zadania do wykonania na najbliższe 2 tygodnie zawsze ujęte są w ramach bieżącego „sprintu”. Każdy z naszego zespołu ma tam określone, co należy wykonać. Stąd zawsze staram się terminowo realizować, to co zostało mi przydzielone i być na bieżąco. To ostatnie ułatwiają codzienne daily o 10:00, na którym z zespołem omawiamy aktualne zadania (taski), postępy prac, ewentualne problemy. Poza tym mój typowy dzień w pracy, to tworzenie nowego kodu i analiza już istniejącego. Wprowadzam też wtedy nowe funkcjonalności, a także rozwiązuję problemy oraz eliminuję błędy w aplikacjach.
Natomiast nietypowy dzień w pracy można rozumieć różnorako. Każdorazowy dzień release’ ów (wypuszczenia nowej wersji aplikacji do klienta) to dzień na obrotach. Wtedy dopina się wszystko na ostatni guzik i przygotowuje kod do wydania produkcyjnego.
Czasem zdarzają się wyjątkowe dni, np. z obiadami dookoła świata czy dzień pizzy.
Tak pół żartem, to mogłabym dodać, że z racji na zdalny tryb mojej aktualnej pracy, nietypowym dniem jest ten, kiedy wybieram się do biura mojej firmy.
Które z obecnych obowiązków należą do Pani ulubionych?
MB: Zdecydowanie należy do tego tworzenie nowych rozwiązań – niezależnie czy to nowy kawałek aplikacji czy napisanie kolejnego wniosku o dofinansowanie. Obydwa zadania to zagadka logiczna do rozwiązania.
Czy w Pani przypadku możliwe było połączenie pracy zawodowej z pasją?
MB: W moim przypadku jest to raczej trudne do osiągnięcia. Programowanie to dla mnie zdecydowanie praca satysfakcjonująca. Ale swoje pasje realizuję jednak poza nią. Po „dniu za biurkiem” z radością wsiadam na rower, a po całym tygodniu chętnie uciekam na beskidzkie szlaki. Po pracy moim najlepszym odpoczynkiem jest spora dawka aktywności fizycznej.
Jakie są obecnie największe wyzwania w Pani pracy?
MB: Szybkie zmiany języka oraz technologii towarzyszących i idąca za tym ciągła nauka. Świat IT jest niesamowicie dynamiczny, technologia wprowadzana 5 lat temu jako nowinka, dziś niejednokrotnie zastępowana jest czymś nowszym. Ewoluują też same języki – w świecie Javy co 2 lata pojawia się nowa wersja, zawierająca za każdym razem nowe funkcjonalności. Na rynku pracy cały czas trzeba z tym być „na bieżąco”.
Czy podczas pracy wykorzystuje Pani wiedzę, umiejętności, kontakty zdobyte podczas studiów?
MB: Tak. I co ciekawe, przedmioty które kiedyś wydawały mi się nieistotne, dziś chyba wykorzystuję najczęściej. Czerpię z podstaw rachunkowości, prawa, a nawet psychologii. Wszystkie te zagadnienia mocno przydają się w świecie przedsiębiorcy i prezesa NGO. Także przedmioty kierunkowe oraz te ściśle związane z określonymi technologiami, które aktualnie wykorzystuję w pracy, dały mi dobry fundament do dalszego rozwoju.
Czy kończąc studia przewidywała Pani, że tak potoczy się Pani ścieżka kariery?
MB: Kończąc studia licencjackie tak naprawdę pracowałam już jako Java Developer – a pod koniec studiów magisterskich zmieniłam jedynie typ umowy na pełen etat. Więc moja ścieżka kariery od licencjatu była dla mnie dość oczywista. Jednak zaczynając studia nawet nie przyszło mi do głowy, że kiedyś będę programistką.
STUDIA
Dlaczego wybrała Pani naszą Uczelnię, kierunek i specjalność?
MB: Do wyboru kierunku studiów zaprowadziła mnie moja działalność społeczna. Już wtedy byłam zaangażowana w prowadzenie projektów. Jedną ze specjalności jaką oferował kierunek Informatyka i Ekonometria w tym czasie, było właśnie Zarządzanie Projektami. Zagadnienie, w którym chciałam się rozwijać.
Czy uważa Pani, że wybór studiów w naszej Uczelni to był dobry wybór?
MB: Bardzo dobry. Mimo innych początkowych aspiracji, podczas studiów odkryłam nowe możliwości i alternatywy. Ostatecznie licencjat skończyłam ze specjalizacją z baz danych, a na studiach również zaczęłam programować. Razem to stworzyło solidny fundament pod dalszy rozwój zawodowy, związany z tworzeniem oprogramowania.
Zaś wybór specjalizacji z Analizy Dużych Zbiorów Danych na studiach magisterskich również był trafny. Dziś można znaleźć dziesiątki ofert pracy dla osób potrafiących analizować dane. I prawdę mówiąc, w tę stronę chcę pokierować swoją dalszą ścieżkę kariery.
Czy podczas studiów uczestniczyła Pani w programach wymiany międzynarodowej?
MB: Nie. W czasie studiów nigdy nawet nie rozważałam takiego scenariusza. Myślę, że przerażały mnie wtedy kwestie finansowe takiego wyjazdu. Wydawał się on całkowicie poza moim zasięgiem. Dziś wiem o tych programach sporo więcej i czasem żałuję, że wówczas nie spróbowałam studiowania z jednoczesnym poznawaniem świata.
Jak wspomina Pani czas przygotowania pracy dyplomowej (w tym rolę opiekuna naukowego/promotora w przygotowaniu pracy)? Czy wybrany temat pracy dyplomowej wniósł realną wartość w Pani rozwój zawodowy/karierę zawodową? Czy coś – z perspektywy czasu – pisząc pracę dyplomową – zrobiłaby Pani inaczej?
MB: Był to czas szczególnie trudny dla mnie. Zajęcia i egzaminy na studiach, pisanie pracy dyplomowej, a dodatkowo praca w firmie informatycznej. Wymagało to dużo wysiłku, samozaparcia i czasu. W tym wszystkim nieoceniona była pomoc moich promotorek.
Zarówno pracę licencjacką jak i magisterską pisałam pod opieką promotorów z Katedry Demografii i Statystyki Ekonomicznej. Nad pierwszą z nich pieczę sprawowała Pani dr Justyna Majewska, a nad kolejną Pani dr hab. Alicja Ganczarek - Gamrot, prof. UE.
Obie prace skupiały się na zagadnieniach statystycznych – tutaj muszę dodać, że to właśnie Pani dr Majewska namówiła mnie, żeby oprzeć się na moich zainteresowaniach. Dlatego podjęłam temat Ochrony przeciwpożarowej w województwie Śląskim w ujęciu statystycznym. Pisanie pracy było przyjemnym procesem, gdyż analizowałam interesujące mnie zjawiska.
Czy podczas studiów wykazywała się Pani aktywnością zawodową?
MB: O tak, już w trakcie 3 semestru wzięłam udział z własnej inicjatywy w programie praktyk w IBM Katowice. Dziś wiem, że ten wpis w CV umożliwił mi wzięcie udziału w letnim stażu w Kamsoft jeszcze tego samego roku. Staż się zakończył, a ja zostałam i od września kontynuowałam współpracę z firmą w ramach pracy dodatkowej. Zdobywałam tak kolejne ważne umiejętności – by pod koniec studiów magisterskich zatrudnić się tam jako etatowy Java Developer.
Równolegle uczestniczyłam w wielu szkoleniach i projektach rozwojowych dla Liderów NGO. Szkoląc się z rachunkowości, umiejętności autoprezentacji czy komunikacji, a także coachingu zespołu. To był niezwykle intensywny czas rozwoju na wielu płaszczyznach.
Jednocześnie też ciągle szkoliłam się i zdobywałam nowe kompetencje jako strażak – ratownik.
Jaką radę dałaby Pani studentom, którzy stoją przed wyborem miejsca w którym będą realizowali praktyki zawodowe i nie mają jeszcze żadnych doświadczeń zawodowych?
MB: Żeby nie bali się aplikować w różne miejsca i nigdy nie rezygnowali jeszcze przed rozmową. Osobiście chciałam wycofać się z rozmowy o praktyki w Kamsoft, bo wydawało mi się, że potrafię zbyt mało. A ta rozmowa i te praktyki stały się katalizatorem mojego dalszego rozwoju jako programistki.
Jak wspomina Pani okres studiów?
MB: Jako niesamowicie intensywny czas oraz wieczną optymalizację czasową. Studiując w Katowicach mieszkałam cały czas w rodzinnym Mikołowie, a właściwie najdalszej dzielnicy Mikołowa– Bujakowie, gdzie autobusy dojeżdżają stosunkowo rzadko. Dlatego dość często musiałam opuszczać zajęcia kilka minut przed ich zakończeniem i stale analizować rozkłady jazdy komunikacji publicznej. Były jednak pozytywne aspekty tej sytuacji- mogłam regularnie dbać o formę, przemierzając w biegu tunele dworca katowickiego. Jednak studia oprócz kondycji dały mi wiedzę i szansę stać się tym, kim jestem obecnie, robić to czym aktualnie zajmuję się zawodowo i nie musieć już wiecznie analizować rozkładów jazdy :)
Czy było coś, co wyróżniało Panią z grona studentów?
MB: Chyba jedynie to, że mój jedyny drugi termin na studiach to obrona pracy magisterskiej w drugim terminie :D
AKTYWNOŚĆ ZAWODOWA I ROZWÓJ ZAWODOWY
Jak szybko znalazła Pani pracę, która spełniła Pani ambicje zawodowe?
MB: Sądzę, że to ciągle jeszcze przede mną. IT to bardzo dynamiczna branża. Gdy zbliżam się do jakiegoś punktu, ciągle okazuje się, że można pójść dalej, zrobić coś więcej. W IT mówi się, że nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko nieopłacalne. Jeśli kiedykolwiek uda mi się osiągnąć ten punkt, to wówczas będę mogła stwierdzić, że spełniłam swoje ambicje zawodowe.
Czy podnosiła Pani swoje kwalifikacje zawodowe po ukończeniu studiów w naszej Uczelni?
MB: W zawodzie programisty ciągle trzeba się uczyć. Nauka ta nie musi od razu wiązać się z kolejnymi studiami, czy szkoleniami. Czasem wystarczy dostęp do książek, dokumentacji i Internetu. Niemniej tak dynamiczne środowisko pracy wymaga ciągłego poszerzania wiedzy. Sama zaczynałam pisać w Javie w wersji 7, dziś mamy już wersję 21, a do tego dochodzi ogrom technologii towarzyszących, które po prostu trzeba znać, aby odnaleźć się na rynku pracy.
Czy według Pani obszar działania firmy/instytucji powinien stanowić istotne kryterium wyboru miejsca zatrudnienia?
MB: To zależy. W IT na samym początku ścieżki nie ma to aż takiego znaczenia, jednak im większa specjalizacja, im więcej doświadczenia posiadamy, wtedy ten obszar działania staje się coraz istotniejszy. Przykładowo, inną wiedzę wymagają firmy produkujące oprogramowanie do obsługi finansów, a inną medyczne.
Co Pani zdaniem miało największy wpływ na przebieg Pani kariery i kolejne awanse?
MB: Szybkość nauki nowych rzeczy i adaptacja do zmieniającego się środowiska. Pracę zaczynałam znając tylko C# (C Sharp). Później nauczyłam się Javy i trafiłam do nowego zespołu. Kolejną pracę znalazłam dzięki znajomości obu tych języków, a dziś rozwijam się już w świecie Javy i technologii chmurowych.
Co Pani zdaniem jest ważne podczas wyznaczania i realizacji celów zawodowych, biznesowych itp.?
MB: Aby ustalać sobie cele osiągalne, ale ambitne – motywujące do dalszego rozwoju. Jest to ważne w tak szybko zmieniającym się otoczeniu IT. Pomaga to także w życiu. Takie podejście sprawiło, że udało mi się wypracować naprawdę wiele nie tylko na polu zawodowym, ale także w działalności społecznej. A moje działania dla dobra społeczeństwa zostały docenione i w roku 2023 otrzymałam Odznakę Honorową za Zasługi dla Województwa Śląskiego.
Jakie cechy i umiejętności menedżerów przyczyniają się – Pani zdaniem – do sprawnego zarządzania organizacją, a tym samym kierowania zespołem?
MB: Powiedziałabym, że musi być ludzki. Lepiej pracuje się z osobami, które traktują nas jak drugiego człowieka, a nie tylko trybik w całej machinie, albo narzędzie do osiągania celów. Przy tym warto dodać, że cenię u menedżerów umiejętność dogadania się z nimi. Fajnie, gdy można porozmawiać na tematy błahe, a także te poważne czy trudne.
Ważne jest także podejmowanie trafnych decyzji. To menedżer powinien kierować działaniami zespołu i to od jego decyzji będą zależeć efekty naszej pracy. Bez względu na efekt z decyzyjnością wiąże się też odpowiedzialność.
Jakie rady dałaby Pani studentom i absolwentom, którzy dopiero wkraczają na rynek pracy?
MB: Wykorzystywać nadarzające się okazje, nie bać się i korzystać z dodatkowych możliwości, które zapewniają uczelnie. Osobiście na pierwsze praktyki w IBM dostałam się, ponieważ poszłam na Dzień Otwarty, zorganizowany dla studentów UE Katowice.
Dziękuję za udział w wywiadzie i życzę dalszych sukcesów.
Rozmawiał, Piotr Binias, Centrum Karier i Współpracy z Absolwentami.
Dołącz do nas